
Miała być oddana do użytku już około dwóch miesięcy temu, ale Trasa Niepodległości wciąż jest w budowie. Najprawdopodobniej nową ulicą z osiedla Słoneczny Stok na Nowe Miasto i w przeciwną stronę uda się przejechać dopiero podczas wakacji w tym roku.
Mieszkańcy Białegostoku wielokrotnie protestowali przeciwko budowie dużej arterii drogowej, bo miała przebiegać pomiędzy blokami. Ich argumenty, podkreślające przede wszystkim, że plany budowy tej drogi pochodzą z lat 70-tych ubiegłego wieku, kiedy Białystok nie był tak bardzo rozbudowany, jak obecnie, nie dotarły do umysłu prezydenta i nie przekonały go do zmiany planów inwestycyjnych, ani nawet zmiany przebiegu drogi. Budowa Trasy Niepodległości rozpoczęła się w lutym 2017 roku i miała zostać ukończona najpierw sierpniu, później w grudniu ubiegłego roku.
Mimo upływu kolejnych miesięcy, budowa wciąż trwa. Jeszcze latem ubiegłego roku było wiadomo, że nie ma szans ukończenia trasy w terminie. Jesienią natomiast wykonawca zwrócił się z prośbą o przesunięcie terminu oddania drogi do użytku, najpierw na listopad, później na grudzień. I te terminy też nie zostały dochowane, więc określono kolejny – połowa 2019 roku. Tu jednak może być problem, ponieważ w tym czasie trzeba będzie rozliczyć inwestycję (czyli przeprowadzić jej certyfikację – opłacić faktury i oddać do użytku). To z kolei może spowodować kłopoty z uzyskaniem skwitowania jej przez Unię Europejską, która pokryła aż 267,5 mln zł z całości wydatków na ten cel.
Częściowo i tylko niektóre elementy Trasy Niepodległości oddano do użytku kierowcom, bowiem ciężko byłoby przejechać choćby z osiedla Starosielce do centrum Białegostoku. Problemy mieliby również mieszkańcy osiedla Leśna Dolina i Zielone Wzgórza, bo ludzie tam mieszkający niemal całkowicie byli odcięci od świata. To jednak nie wszystko, bo w związku z budową, mieszkańcy sąsiedniego Kleosina mieli problem z przejazdem do Białegostoku. Nie wiadomo, czy po ukończeniu robót sytuacja się poprawi. Chodzi mianowicie o niewielki fragment drogi łączący się z Trasą Niepodległości, niedaleko torów kolejowych na granicy Nowego Miasta i Kleosina.
- Czy byłaby możliwość, aby podjęła pani temat artykułu na DDB o tym. że miasto od lat obiecuje, że zrobi brakujący odcinek drogi – przejazd kolejowy na Nowym Mieście (ul. Pułaskiego) do granic Kleosina. To 200 metrów w totalnej ciemności, bez latarni i bez chodnika, sama droga tylko. Zimą nic nie widać i aż dziwi, że jeszcze żaden samochód tam nikogo nie potrącił – zwrócił się do naszej redakcji administrator Kleosin fanpage w imieniu całej społeczności Kleosina.
Fragment drogi, o którym mówią, podlega gminie Białystok, a nie gminie Juchnowiec Kościelny, w której granicach znajduje się Kleosin. Będziemy o to szczegółowo dopytywać urzędników białostockiego magistratu. Skoro Trasa Niepodległości jeszcze nie jest ukończona, być może uda się zrealizować brakujący fragment i oświetlenie na niewielkim odcinku drogi, który połączy się z nową arterią.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Maciej Stolarewski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie