Reklama

Umyj auto brudasie

Każdego dnia można spotkać na ulicach Białegostoku samochody, które dostarczają inspiracji domorosłym copywriterom. Na zabrudzonej karoserii, głównie z tyłu na samochodzie, można poczytać o wielu rzeczach.

Całe szczęście, jeśli będzie to twórczość taka, jaką widać na fotografii. Gorzej jest, jeśli pojawiają się wyrazy niecenzuralne. Przecież za takim samochodem może jechać następny, w którym siedzi dziecko i czyta to podczas drogowych korków.

- Jechałam z synem kiedyś za taki samochodem, na którym było napisane „Karolina obciąga wszystkim z Zagórnej” – skarży się Magdalena Malewska. – Syn od razu zapytał mnie co to znaczy. Co ja miałam mu powiedzieć? Pamiętam, że coś wtedy zmyśliłam. Nie można takich napisów powycierać? – dodaje zniesmaczona.

Na samochodach można zobaczyć też napisy o treści rasistowskiej i bardzo wulgarnej. To bywa bardzo niesmaczne. Jeśli kierowca tego nie zauważył, to być może warto zwrócić mu uwagę. Po co ma gorszyć innych na szosie.

- Kiedyś powiedziałem sąsiadowi z drugiej klatki, żeby sobie umył berlingo, bo ktoś mu tam namazał same wulgaryzmy – mówi Pan Jan Stepaniuk. – Zamiast podziękować to jeszcze rzucił się do mnie, żebym lepiej swojego samochodu pilnował.

Na samochodach można zobaczyć też radosną twórczość. Pan Michał Zawadzki mówi, że chyba do końca życia zapamięta jeden z napisów. – Kiedyś jechałem za takim vanem. Był tam napis wymazany palcem „Jak dorosnę będę TIR-em”. Strasznie mnie to rozbawiło – śmieje się.

Aby uniknąć żartów lub niestosownych napisów, których kierowca może nie dostrzec, lepiej umyć auto. Jest większa pewność, że nie skusi ono żartownisiów ani o złych, ani dobrych zamiarach.

 

Kalina
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do