Reklama

Upłynął miesiąc i obecność ONR już nie przeszkadza

Najwyraźniej stał się jakiś cud, bo czymkolwiek innym wytłumaczyć tego nie sposób. Dokładnie miesiąc temu posłowi Truskolaskiemu przeszkadzała obecność delegacji ONR podczas oficjalnych uroczystości. Obecnie, podczas kolejnych uroczystości, delegacja ONR już nie przeszkadza.

Dziś odbyły się uroczystości z okazji 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Tradycyjnie pod pomnikiem Obrońców Białegostoku na Wysokim Stoczku wspominano bohaterów, którzy oddali życie za wolną Polskę. We wrześniu 1939 roku zginęli z rąk niemieckiego okupanta. Kolejne lata tylko zwiększały liczbę ofiar zarówno wśród żołnierzy, jak i cywilów. Przedstawiciele władz miasta, województwa, posłowie, kombatanci i działacze społeczni złożyli także kwiaty i wieńce ku pamięci poległych bohaterów.

Wszystko odbywało się, tak jak zwykle. Oprócz jednego szczegółu. Na miejscu obecny był poseł Nowoczesnej – Krzysztof Truskolaski. Ale w tym samym miejscu pojawili się również działacze Obozu Narodowo – Radykalnego z opaskami z falangą na rękawach. Tym razem jednak obecność ta posłowi nie przeszkadzała, choć jeszcze miesiąc temu, wolał stać pod śmietnikiem zamiast uczestniczyć w uroczystościach z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Zresztą zaraz po przerwanych wówczas uroczystościach przez prezydenta Białegostoku – prywatnie ojca posła – zwołał on nawet konferencję prasową, podczas której wyjaśnił, dlaczego wówczas postanowił nie brać udziału w upamiętnieniu wydarzeń z wybuchu Powstania Warszawskiego.

- To są uroczystości patriotyczne dla wszystkich mieszkańców Białegostoku, a nie tylko dla mieszkańców pod określonymi szyldami skrajnych organizacji. Nie powinniśmy upolityczniać tak ważnych uroczystości, a oni to zrobili – mówił jeszcze 2 sierpnia poseł Truskolaski.

Jako, że sam jest politykiem i planował brać udział w uroczystościach upolityczniając je, być może dobrze stało się, że ostatecznie z udziału w nich zrezygnował. Choćby po to, aby uroczystości nie upolityczniać. Ale poseł Truskolaski zapowiedział zaraz po wydarzeniach równo sprzed miesiąca, że nie będzie brał udziału w uroczystościach z okazji wybuchu II wojny światowej, jeśli na nich pojawią się przedstawiciele ONR. Ci się pojawili. I co?

Poseł nie wyszedł, ani nie opuścił uroczystości. Postanowił najwyraźniej sam je upolitycznić za wszelką cenę, nawet za cenę utraty zaufania do siebie samego. Skoro raz wyjaśniał, że nie będzie brał udziału w uroczystościach, gdzie będą również działacze ONR, to poważny człowiek raczej z własnych ust by sobie pośmiewiska nie robił. Ale być może mamy do czynienia z niepoważnym człowiekiem i jeszcze bardziej niepoważnym tak zwanym politykiem.

- Nie było jak schować się za spodnie tatusia, to i odwagi zabrakło. Jeszcze za dużo mleka ma pod nosem, żeby polityką się zajmować – skomentował sytuację i zachowanie posła Nowoczesnej jeden z mieszkańców obecny podczas uroczyści pod pomnikiem Obrońców Białegostoku.

W polityce już tak często się zdarza, że mówi się jedno, robi się drugie, a myśli trzecie. Z tym, że należy zdawać sobie sprawę, że wyborcy, dziennikarze lub obserwatorzy życia publicznego, będą takie nieścisłości wyłapywać i podawać do szerszej wiadomości. Właśnie po to, aby osoby niewiarygodne, więcej nie zajmowały stanowisk publicznych na koszt podatnika.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-09-01 17:20:34

    Akurat to mnie nie dziwi, że ogólnie politycy (szczególnie tej opcji) nie wiedzą, że słowo powiedziane jest święte. Brawa dla ONR, że się nie boi i twardo bierze udział w uroczystościach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-09-02 06:49:48

    Petru mu kazał być, więc był!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2017-09-02 09:41:05

    Brawo ONR ??? Na jakim świecie żyjesz i jaki chcesz mieć ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-09-02 22:26:24

    To nie mleko pod nosem. Do debilizm umysłowy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-09-03 21:27:16

    Jakieś ludziki w czarnych koszulach z zieloną szarfą to kolo hydrantu stoją jak widzę. W uroczystościach to ich tam za bardzo nie widać - ani kwatka ani wieńca. Ot se patrzą.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-09-03 23:29:38

    Zaskakująco ścisłe relacje między środowiskami pseudokibiców a niektórymi politykami z Białegostoku zostały opisane w książce "Biała Siła, Czarna Pamięć" Marcina Kąckiego. O tej książce w Białostockich mediach cicho sza, bo jest w niej niestety prawda bardzo niewygodna. Polecam książkę.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do