Reklama

Z propozycją reymontówek do wyborów samorządowych

"Polska Samorządowa - PSL rozpoczyna kampanię i prezentuje swój program" - pod takim hasłem w Białymstoku odbyła się konferencja z udziałem prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysława Kosiniaka-Kamysza. Przedstawił on pomysły ugrupowania, z którymi pójdzie ono do jesiennych wyborów samorządowych. Wielu szczegółów szef ludowców jeszcze nie zdradzał, ale zapowiedział, że wkrótce przedstawiony zostanie też konkretny program dla województwa podlaskiego.

Kampania wystartowała - można powiedzieć, że już oficjalnie - w sobotę, 20 stycznia 2018 r. Wtedy w Kraśniku na Lubelszczyźnie odbyła się konwencja samorządowa PSL. O tym, co partia zaproponuje przed wyborami, mówiono także we wtorek, 23 stycznia, w Białymstoku. Obok szefa ludowców stanęli Piotr Zgorzelski, będący na czele Naczelnego Komitetu Wykonawczego partii, Stefan Krajewski, prezes Podlaskiego Zarządu Wojewódzkiego PSL, Jerzy Leszczyński, marszałek województwa podlaskiego i wiceprezes ZW PSL oraz Wojciech Grochowski, wiceprezes ZW PSL.

- Ruszamy do kampanii samorządowej. Ta kampania nie będzie łatwa, to będzie walka o podmiotowość małej ojczyzny, o Polskę zdecentralizowaną, Polskę podmiotową, gdzie godność małej ojczyzny, wspólnoty lokalnej jest na pierwszym miejscu - zapowiedział Kosiniak-Kamysz. - To jest nasz program - mówił pokazując broszurę pt. "Rzeczpospolita Samorządowa". - Program wszystkich, którzy stają przeciwko nam, jest przeniesieniem wszystkich kompetencji do Warszawy, zabranie ich z samorządu województwa, gminy, decydowanie tylko na jednej ulicy w Warszawie. To jest atak na Polskę lokalną. Będziemy zabiegać każdego dnia z podkasanymi rękawami o jak najlepszy wynik na Podlasiu. Jesteśmy dumni z przynależności do najstarszej formacji politycznej w Polsce. Jesteśmy dumni z tego, że czasem niełatwe są dzieje i losy, ale kto wytrwa dziś, ten będzie mógł nosić laur zwycięstwa.

Władysław Kosiniak-Kamysz opowiadając o programie Polskiego Stronnictwa Ludowego podkreślił, że opiera się on o fundament, filozofię partii zdecentralizowanej, która wierzy swoim rodakom, że najlepiej potrafią zarządzać swoimi małymi ojczyznami. Dlatego też znajdują się w nim zmiany o charakterze ustrojowym, żeby wzmocnić pozycję samorządu terytorialnego, zawodowego i gospodarczego. PSL chce m.in. stworzyć izbę samorządową, w którą miałby być przekształcony Senat. Senatorowie mieliby nie pobierać wynagrodzeń, a pełnić funkcję społecznie, być samorządowcami terytorialnymi, zawodowymi i gospodarczymi. Jest to propozycja o charakterze ogólnokrajowym, dlatego też - jak podkreślił szef ludowców - możliwa do wprowadzenia po kolejnych wyborach parlamentarnych, bo do tego wymagana jest zmiana Konstytucji.

- Ale też i bardzo ciekawe propozycje, które możemy już na poziomie samorządów spełnić, jak "reymontówki. Mamy 100-lecie polskiej niepodległości. To jest rocznica, którą ludowcy nie tylko mają prawo i obowiązek świętować, ale i (przy tym - red.) budować. Nie tylko pomniki z marmuru i brązu - choć takie też stawiać naszym bohaterom będziemy: Batalionom Chłopskim w Warszawie, Wincentemu Witosowi w Kielcach, ale i tu, na Podlasiu - ale będziemy przede wszystkim stawiać pomniki żywe - powiedział prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- "Reymontówki" to mają być świetlice dla dzieciaków w każdej gminie, wiosce, na każdym osiedlu, bo to jest miejsce spędzania czasu po szkole. Nie tylko, by się nie nudziły, ale by się mogły rozwijać - dodał.

I ogłosił, że przed wyborami będzie też szczegółowy program dla Podlasia.

PSL do wyborów samorządowych ma iść pod własnym szyldem, przynajmniej jeśli chodzi o sejmiki i powiaty. Koalicje są możliwe w przypadku kandydatów na prezydentów i burmistrzów miast czy wójtów. O umieszczaniu na listach wyborczych - według słów Kosiniaka-Kamysza - będą decydowały struktury regionalne, wojewódzkie, powiatowe i gminne.

Zapytany o wystawienie kandydata Polskiego Stronnictwa Ludowego na prezydenta Białegostoku, szef ludowców odpowiedział, że możliwa jest współpraca i wyłonienie wspólnego kandydata z innymi ugrupowaniami. Wspomniał także o dobrej współpracy z obecnym prezydentem Tadeuszem Truskolaskim.

Władysław Kosiniak-Kamysz nie wykluczył jednak, że jeżeli będą też ambicje i szanse na wyłonienie własnego kandydata, to taki może wystartować w wyborach.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do