Reklama

Zmarł Ojciec Edward Konkol. Miał 62 lata

Dziś rano w szpitalu przy ulicy Żurawiej w Białymstoku zmarł Ojciec Edward Konkol. Informację o jego śmierci potwierdzili bliscy współpracownicy, którzy byli przy nim do samego końca. Ojciec Konkol miał 62 lata.

Choroba cukrzycowa, a później kolejne, inne choroby towarzyszyły Ojcu Konkolowi od wielu lat. Duchowny jednak nie poddawał się, tylko robił swoje. Pomagał ludziom, wyciągał ich z sytuacji, w których inni się już poddawali. Dzięki wielu inicjatywom Ojca Edwarda Konkola spore grono osób może dziś wieść spokojne życie, z dala od problemów biedy, czy uzależnienia. Ojciec Edward Konkol nie zostawiał żadnego człowieka i wobec żadnego nie przechodził obojętnie.

Jego największym dziełem było założenie i wieloletnie prowadzenie Stowarzyszenia „Droga”. W pamięci białostoczan zostanie na pewno żywa szopka na Rynku Kościuszki, ale przede wszystkim Wigilie, czy śniadania Wielkanocne dla osób ubogich i bezdomnych. Każdego roku też najmłodsi z ubogich rodzin otrzymywali paczki świąteczne, mieli zorganizowane wypoczynki wakacyjne i zimowe, zaś dorośli i bezdomni zapewnione jedzenie, czy choćby opał do swoich domów. Ludzi, którym Ojciec Edward Konkol pomógł jest tak wiele, że dziś trudno by ich policzyć.

Ostatnie jednak lata życia Ojca Edwarda Konkola to przede wszystkim zmaganie się z chorobami, które go nie oszczędzały. Niektóre wręcz zaostrzyły się. Tuż przed śmiercią Ojciec Konkol przeszedł sepsę, wylew, stracił wzrok i mimo dobrej opieki medycznej oraz stałego wsparcia najbliższych przyjaciół i rodziny, jego organizm nie zdołał pokonać problemów zdrowotnych. Zmarł dziś około 10.30 w szpitalu na ulicy Żurawiej w Białymstoku. Trafił tam na krótko przed śmiercią. Miał 62 lata.

Po Ojcu Edwardzie Konkolu pozostaną jego dzieła. Ludzi i świadectw jego dobrego serca są tysiące w całej Polsce. To jeden z tych duchownych, którzy wiedzieli czym jest szacunek dla każdego człowieka, bez patrzenia na jego przeszłość i teraźniejszość. Zawsze liczył się dla niego przede wszystkim człowiek. Tych, którzy tego doświadczyli jest ogrom. Szczególnie jest ich wielu w naszym regionie.

Wszystkim bliskim, współpracownikom, wolontariuszom, duchownym, a w szczególności rodzinie, nasza redakcja składa szczere kondolencje.

(red. DDB/ Foto: wrotapodlasia.pl)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Sylwia Musiał - niezalogowany 2021-12-12 18:58:04

    Dzisiejsza wiadomość o odejściu Ks.Edwarda zcięła wielu z nas z nóg...Straciliśmy wielkiego człowieka..Serce pęka z żalu..Żył dla innych,nie dla siebie...Jego życie było misją...Niósł pomoc biednym,pokrzywdzonym,słabszym,uzaleznionym..Stworzył wielkie dzieło-fundację "Droga",w której KAŻDY mógł znależć schronienie i opiekę na jeden dzień,miesiąc,rok...W której parafii ksiądz przygarnia potrzebujących...Poza tym nikt z tak wielką charyzmą nie zaszczepiał w ludziach Boga,jak on sam...miał wielki dar głoszenia Słowa Bożego...Bóg zabrał Ks.Edwarda do siebie,bo miał dośc jego bólu i walki....Spoczywaj w pokoju...na zawsze pozostaniesz w naszych sercach....i nigdy o Tobie nie zapomnimy,ani o tym co dla nas zrobiłeś..Dziękujemy,że byłeś...i prosimy bądz dalej przy nas...Jednamy sie w bólu z rodziną Ks.Edwarda

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do