Reklama

Biletu odnawialnego w Białymstoku nie będzie

Radni większościowego klubu Koalicji Obywatelskiej odrzucili w głosowaniu pomysł uruchomienia odnawiającego się biletu komunikacji miejskiej. Nie jest to jakaś duża inwestycja, ale mogłaby ułatwić korzystanie z naszego transportu zbiorowego. Mogłaby, ale na razie nie ma co na to liczyć.

O biletach samoodnawiających się było sporo mowy w trakcie kampanii wyborczej. W ogóle dużo mówiło się wówczas o Białostockiej Komunikacji Miejskiej, o usprawnieniach, ale i zachętach, aby jak największa liczba mieszkańców mogła z niej korzystać. Dużo uwagi w tej sprawie poświęciła Inicjatywa dla Białegostoku oraz Białystok na TAK, którzy w tej sprawie – odnawiających się biletów – mówili niemal jednym głosem. Przynajmniej co do istoty zagadnienia.

- W tej chwili, w dobie komunikacji elektronicznej, w dobie tak zwanych narzędzi elektronicznych, to jest najmniejszy problem, żeby ci mieszkańcy, którzy korzystają z komunikacji miejskiej, ci którzy kupują bilety okresowe, szczególnie miesięczne, czy trzymiesięczne, czy w ogóle bilety popularnie nazywane okresowymi, mogli po prostu zrobić polecenie zapłaty. I system, który byłby wprowadzony, w bardzo prosty sposób, wzorem innych usług bankowych, czy opłat za energię elektryczną, po prostu pobierałby z konta danego obywatela korzystającego z Białostockiej Komunikacji Miejskiej opłaty. Człowiek nie musiałby stać w kolejkach, nie musiałby marnować czasu – mówił jeszcze na początku października Tadeusz Arłukowicz, który walczył o fotel prezydenta Białegostoku.

Temat niejako wrócił za sprawą radnego Pawła Myszkowskiego, który zgłaszał poprawkę do budżetu miasta na 2019 rok w tej właśnie sprawie. Z takim pomysłem zwróciła się do niego grupa mieszkańców. Radny wskazał środki, które mogłyby zostać przesunięte, aby dało się zrealizować usługę ułatwiającą korzystanie z transportu zbiorowego tym osobom, które korzystają z niego w sposób ciągły. Chodziło o zaledwie 10 tys. złotych.

- Jest to wniosek grupy mieszkańców funkcjonujących pod szyldem „Przeciętny Obywatel”, którzy wskazują na taką sytuację, że kiedy mieszkaniec regularnie kupuje bilet miesięczny, mógłby mieć możliwość skorzystania z tego polecenia zapłaty. Żeby te pieniądze, po podpisaniu oczywiście odpowiedniego wniosku czy umowy przez niego, były pobierane na początku miesiąca z konta. I bilet byłby wówczas automatycznie przedłużany – wyjaśniał radny Myszkowski.

Pomysł jednak nie znalazł uznania w oczach radnych Koalicji Obywatelskiej. Bo mimo, że budżet miasta opiewa na ponad dwa miliardy, to nie znalazło się ani 10 tys. złotych, ani mniej, aby taką usługę uruchomić. W tym miejscu przypominamy jeszcze, że Białystok, jako nieliczne z miast wojewódzkich, nie doczekał się biletomatów w autobusach. Te mają się dopiero pojawić do końca przyszłego roku, bo przetarg został ogłoszony dopiero niedawno, w połowie października tego roku. A po bilety okresowe nadal trzeba będzie stać w kolejkach.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do