
Ostatni piłkarski weekend nie był zbytnio udany dla czołowych drużyn Miejskiego Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego występujących w Centralnej Lidze Juniorów. Potyczki naszych młodych kopaczy zakończyły się porażką w jednym przypadku i remisem – w drugim.
Drużyna U-19 podejmowała na własnym boisku lubelski Motor. Niestety mający trzecią pozycję i przy okazji walczący o utrzymanie się w lidze (po sezonie będzie reorganizacja) Motor, nie dał szans białostoczanom wygrywając 3-0.
- Trzeba przyznać, że mecz nie był jakimś wielkim widowiskiem. Mało było składnych akcji, więcej chaosu i przypadku. Nasi piłkarze walczyli, jak zawsze ambitnie, ale indywidualne błędy i brak koncentracji w kluczowych momentach, skończył się traceniem bramek. Uważam, że Motor ma kilku ciekawych zawodników, ale nie mieli oni takiej przewagi, jakby sugerował to wynik. Był to typowy mecz walki. Za dużo było tzw. juniorskiego grania, czyli brak odpowiedzialności za błędne decyzje. W seniorach takie granie nie przejdzie. Nasi piłkarze muszą o tym pamiętać. Tym bardziej, że już za chwilę będą oni wkraczać w seniorską piłkę" – powiedział naszej redakcji trener koordynator klubu z ramienia projektu "Piłkarskiej Przyszłości z Lotosem", Maciej Kudrycki.
Druga z drużyn grająca w Centralnej Lidze Juniorów U-17, miała wyjazdowe spotkanie w Pruszkowie z tamtejszym Zniczem. Mimo, że pierwsi stracili bramkę zawodnicy Znicza, to później zdołali wyrównać już po bramce Kamila Sakowicza. Białostoczanie więcej z siebie nie zdołali wykrzesać i wynik już do końca spotkania nie uległ zmianie.
(Bernard Tymiński/ Foto: Maciej Gilewski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie