
Radny Henryk Dębowski, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości w białostockiej radzie miasta, miał stracić pracę. Bo o to zaapelował Henryk Smolarz, dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Zwrócił się z wnioskiem do Rady Miasta Białegostoku o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy. Ale to nie przeszło, radni nie zgodzili się na takie posunięcie, które byłoby skandaliczne, a co najmniej nieracjonalne. Ba, nawet przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej stanęli murem za Dębowskim.
Henryk Dębowski jest zastępcą dyrektora w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa w Białymstoku. Pracuje na etacie. Ale, jak to po zmianie władzy na szczeblu centralnym bywa, w rozmaitych urzędach, instytucjach czy państwowych agencjach dochodzi do czystek, a na stanowiska wrzucani są tzw. swoi. Często bez względu na to, kto ma jakie osiągnięcia zawodowe.
I tak miało być z Henrykiem Dębowskim - miał stracić pracę. Z tym że rozwiązanie z radnym stosunku pracy wymaga uprzedniej zgody rady gminy, której jest członkiem. Rada gminy odmówi zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, jeżeli podstawą rozwiązania tego stosunku są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu.
Co ciekawe, w uzasadnieniu projektu uchwały nie ma ani słowa o tym, że Dębowski źle wykonuje swoje obowiązki albo nie posiada odpowiednich kwalifikacji.
W poniedziałek, 26 lutego 2024 r., nad sprawą pochylili się radni podczas LXXXI sesji.
Nie jest to punkt (w porządku obrad - przyp. red.), z którego powinniśmy się cieszyć. Bardzo szanuję pana Henryka Dębowskiego za jego inicjatywy i aktywność. Wydaje mi się, że bardziej to wyborcy powinni decydować o tym, czy człowiek, który pracuje dla miasta, pracuje dla rady, jest chroniony, czy nie - powiedział Andrzej Perkowski z klubu Koalicji Obywatelskiej, przewodniczący Komisji Rewizyjnej.
Jak dodał, los Henryka Dębowskiego rozstrzygnie się w wyborach, za sześć tygodni. Stwierdził, że jeśli wyborcy dadzą mu mandat, to również zdecydują, że powinien być chroniony w swoim zakładzie pracy.
Powinniśmy pozwolić panu Henrykowi zostać na tym stanowisku (w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa w Białymstoku - przyp. red.). Będę za tym, żeby nie zgodzić się na uchylenie go z tego stanowiska - skwitował Perkowski.
Rozumiem, że zmiana władzy, chęć doboru pracowników - przed wyborami październikowymi mówiło się, że według kompetencji, potem okazało się, że niekoniecznie. We wniosku, który złożył pan dyrektor generalny, nie widzę żadnych zarzutów do pracy Henryka Dębowskiego. Jest tylko mowa o tym, że nastąpiła zmiana dyrektora generalnego i trzeba poprzestawiać kadrę kierowniczą. Radny Dębowski, poprzez swoje wykształcenie i doświadczenie, jest przygotowany do takich funkcji, skończył studia prawnicze, ponadto uzyskał dyplom MBA - podkreślił Paweł Myszkowski z klubu PiS.
W swoich wypowiedziach za Dębowskim stanęli także Piotr Jankowski, Tomasz Kalinowski, Maciej Biernacki, Alicja Biały.
W głosowaniu prawie wszyscy radni byli zgodni, bez względu na przynależność partyjną. Przeciwko zwolnieniu z pracy Henryka Dębowskiego głosowały 22 osoby, trzy wstrzymały się, a trójka radnych głosów nie oddała.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie