Jeszcze wczoraj w Grabówce koło Białegostoku, na cmentarzu ofiar, gdzie spoczywają ludzie w masowych grobach, nie było nikogo, kto choć odrobinę zadbałby o ich pamięć. Stały jedynie stare znicze i na jednym z grobów leżała wyblakła wiązanka.
Mimo, że cmentarz jest oddalony niewiele od Białegostoku, widok starej wiązanki od Prezydenta Truskolaskiego czynił to miejsce podwójnie smutnym. Zabrakło osoby lub osób, które uprzątnęłyby stare znicze oraz kwiaty i choć odrobinę zebrały liście. Wygląda na to, że nie wszystkie miejsca wiecznego spoczynku mają szanse na właściwą pamięć o ludziach, którzy tam leżą.
Nikt z urzędników miejskich nie pofatygował się, by zabrać stare, wyblakłe kwiaty i wstęgę, którą kiedyś położono tam w imieniu Prezydenta Białegostoku. Trudno oprzeć się wrażeniu, że nie o wszystkich zmarłych pamięta się jednakowo.
Komentarze opinie