
Operacja „Śluza”, przygotowana ponad dekadę temu, trwa do chwili obecnej. Dlatego pod polską granicą wciąż pojawiają się cudzoziemcy, którzy chcą przedostać się do naszego kraju tylko po to, aby móc dalej pojechać na zachód Europy. Minionej doby Straż Graniczna interweniowała wobec kolejnych 13 nielegalnych migrantów.
Operacja „Śluza” przygotowana jeszcze w latach 20210 – 2011, której autorami byli szef KGB Iwan Tertel i jego brat Juri, zaczęła być realizowana w praktyce na początku 2021 roku. Polega ona na sztucznie wywołanym kryzysie migracyjnym w państwach, które nie są w zainteresowaniu migracją osób uciekających z własnych krajów w celu poszukiwania lepszych warunków do życia.
Początkowo realizowano tak zwane wycieczki z Bagdadu lub z innych miast Iraku do Mińska, skąd najdalej po trzech dniach „turyści” byli wiezieni przez służby białoruskie pod granicę z Litwą, Łotwą lub Polską. Dalej scenariusz był już taki sam – przedostać się nielegalnie do państwa znajdującego się w strefie Schengen i dotrzeć do Niemiec, gdzie można było liczyć na dużo lepsze niż w państwach wschodnich UE świadczenia socjalne.
Później nielegalnych migrantów było już tylko więcej i usiłowali dotrzeć nie tylko do Niemiec, ale także do Belgii, Francji czy Szwecji. Niektórzy próbowali tą drogą dostać się do wielkiej Brytanii, która opuściła struktury Unii Europejskiej. Wszystkie państwa sąsiadujące z Białorusią podjęły działania w ochronie granic państwowych i zdecydowały się nie wpuszczać do siebie nielegalnych migrantów. Wkrótce też pod granicami wyrosły zasieki i zapory, co znacznie utrudniało przedostanie się nielegalne z Białorusi do państw strefy Schengen. Obecnie już operacją „Śluza” kierują służby Federacji Rosyjskiej, która przejęła rolę głównego kraju sprowadzającego do siebie obywateli państw z Afryki i z Azji.
To właśnie dlatego pod polską granicą wciąż pojawiają się nielegalni migranci, którzy na Białoruś docierają z terytorium Rosji. Zmieniła się nieco taktyka – bo teraz cudzoziemcy w zdecydowanej większości nie są już „turystami”, tylko „studentami”. Właśnie wobec takich osób interweniuje od miesięcy polska Straż Graniczna. Wybierają oni obecnie miejsca do nielegalnego przekroczenia granicy, gdzie nie ma zapory, albo korzystają z pomocy służb białoruskich, które wyposażają nielegalnych migrantów w niezbędny do przekroczenia granicy sprzęt.
„W dn. 09.07 na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 13 os. - m. in. ob. Palestyny, Nigerii. Zdarzenia #PSGBiałowieża #PSGCzeremcha #PSGMielnik #PSGNarewka #PSGDubiczeCerkiewne. Cudzoziemcy przedostali się do Polski przy użyciu drabiny i przez rozlewiska rzek. Osoby zatrzymano” – poinformowała Straż Graniczna o tym, co się działo pod granicą minionej doby.
W dn.09.07 na terytorium????????próbowało nielegalnie przedostać się z????????13 os.-m. in.ob.Palestyny,Nigerii.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) July 10, 2022
Zdarzenia➡️#PSGBiałowieża #PSGCzeremcha #PSGMielnik#PSGNarewka #PSGDubiczeCerkiewne
Cudzoziemcy przedostali się do????????przy użyciu drabiny i przez rozlewiska rzek. Osoby zatrzymano. pic.twitter.com/n8DRFze0Do
Najbliższe dni raczej nie przyniosą niczego nowego na granicy polsko – białoruskiej. Nadal będą tam podwożeni nielegalni migranci, którzy będą też usiłowali przedostać się do naszego kraju lub innego europejskiego państwa sąsiadującego z Białorusią lub z Rosją. Cel tej operacji jest niezmiennie taki sam – destabilizacja sytuacji w państwie będącym obiektem ataku w wojnie hybrydowej, w której wykorzystuje się czynnik demograficzny z państw Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ 16 Dywizja Zmechanizowana)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie