
Tak jak zapowiadaliśmy wczoraj, Zbigniew Nikitorowicz został powołany na zastępcę prezydenta Białegostoku. Zastąpił na tym stanowisku Roberta Jóźwiaka. Były dziś podziękowania odchodzącemu urzędnikowi i słowa wsparcia temu, który dopiero objął swoją funkcję.
To była ceremonia, na której zebrali się przede wszystkim urzędnicy – dyrektorzy departamentów, spółek miejskich i podległych prezydentowi jednostek. Sporo było także polityków Platformy Obywatelskiej, w tym poseł Robert Tyszkiewicz oraz radni tej formacji, których szereg właśnie opuścił Zbigniew Nikitorowicz. Od dziś będzie pełnił funkcję zastępcy prezydenta Białegostoku. Jak wyliczał Tadeusz Truskolaski, będzie już dziewiąty jego zastępca, w trakcie dobiegającej końca, trzeciej już kadencji sprawowania władzy w Białymstoku.
- I tak to w życiu jest, że dobre i złe rzeczy kiedyś się kończą, a niektóre się właśnie zaczynają. Dlatego też chciałbym na początku bardzo serdecznie podziękować panu Robertowi Jóźwiakowi za ponad dwa lata pracy na rzecz mieszkańców. Myślę, że był to czas dla niego dobry, zarówno jak i naszego miasta – dziękował Robertowi Jóźwiakowi Tadeusz Truskolaski.
- Chciałbym bardzo podziękować za zaufanie, a przede wszystkim za te dwa lata pracy w służbie miasta i mieszkańców Białegostoku. (…) Jestem bardzo wdzięczny za wszystkie nauki i za wszystkie lekcje. I tu chciałoby się powiedzieć, właściwie – panie profesorze, dziękuję bardzo – mówił odchodzący dziś z urzędu Robert Jóźwiak.
O powołaniu Zbigniewa Nikitorowicza zdecydowały względy polityczne. Jak wyjaśniał Tadeusz Truskolaski, to Platforma dogadała się sama z Robertem Jóźwiakiem, aby odszedł ze stanowiska i desygnowała na jego miejsce radnego. Prezydent się zgodził na taką zamianę, bo jak podkreślał, zna Zbigniewa Nikitorowicza i jest pewien, że będzie on dobrze służył mieszkańcom. Podkreślał wrażliwość Nikitorowicza oraz znajomość miasta i pracy samorządu.
- Skoro była taka sugestia, to po prostu na nią się zgodziłem. A, że nie było ze strony prezydenta Jóźwiaka, nie oponował tej sytuacji, dlatego dzisiaj jest zwieńczenie tego procesu, który trwał dosyć długo. To nie było tak, że zrobiliśmy coś nagle, bo te rozmowy trwały kilka miesięcy – mówił Tadeusz Truskolaski.
- Prawdziwa dobra zmiana nastąpiła w Białymstoku w 2006 roku i trwa do dnia dzisiejszego. Od tego 2006 roku pracujemy razem, pan prezydent na odpowiedzialnym stanowisku, wybrany bezpośrednio głosami mieszkańców, a my jako radni wówczas większościowego klubu Platformy Obywatelskiej wspieraliśmy i chroniliśmy te dobre zmiany – mówił zaraz po powołaniu do nowej funkcji Zbigniew Nikitorowicz. – Myślę, że teraz wszyscy razem, na nowym stanowisku będziemy każdego dnia udowadniali, że jesteśmy tu dzięki mieszkańcom, jesteśmy razem z mieszkańcami i nasza praca też jest dla mieszkańców Białegostoku – dodał.
Zbigniew Nikitorowicz przejął obowiązki służbowe w urzędzie miejskim już dziś. Będzie nadzorował gospodarkę komunalną, departament ochrony środowiska, geodezji i skarbu. Spod jego kompetencji wypadnie natomiast Białostocka Komunikacja Miejska, którą przejmie Adam Poliński, ale w zamian przypadnie nadzór nad pomocą społeczną.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wstyd mieszkać w mieście posługującym się skradzionym logiem, gdzie prezydent działa na szkodę mieszkańców łamiąc prawo za to na korzyść np. swojego pracodawcy Uniwersytetu w Białymstoku czy firm budowlanych wywłaszczając mieszkańców, nieudane absurdalne inwestycje pseudo "obwodnice" przez miasto zamiast poza miastem Trzeba natychmiast wyłączyć spalarnię śmieci! Spalając rocznie 100 000 ton nieposortowanych skutecznie śmieci szkodzi bardziej niż kilka tysięcy domowych pieców! W Białymstoku pogorszenie jakości powietrza nastąpiło po uruchomieniu spalarni śmieci na Andersa ze specjalnie niskim kominem by rakotwórcze dioksyny spadały na Białystok i okoliczne lasy oraz ujęcie wody pitnej dla Białegostoku w Wasilkowie, a nie na odległą o 10 km strefę uzdrowiska Supraśl. Czy Białystok czeka epidemia raka? Olsztyn zrezygnował ze spalarni w zamian ma kasę na budowę tramwajów.Tallin, stolica Estonii, miasto podobnej wielkości jak Białystok, ma darmową komunikacje zbiorową: autobusy, trolejbusy i tramwaje. Roczny koszt funkcjonowania to w przeliczeniu z euro 50 mln zł, Białystok jak duża wieś ma tylko autobusy, które kosztują nas prawie 2,5 raza więcej, bo 130 mln zł rocznie. Szczytem arogancji i łamania prawa jest blokowanie rejestracji stowarzyszenia osób poszkodowanych przez prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego bo powinien się wyłączyć z tej sprawy z powodu braku bezstronności.
A propos wody! Redakcjo zainteresujcie się tym co dzieje się z rzekomo czystą wodą wypływającą z oczyszczalni i wpadającą do rzeki... bo o tym nikt nie mówi i nie pisze! Raz podali w Obiektywie że woda wcale nie jest czysta i zatruwa środowisko!!! ale nikt się tym nie interesuje!! Truskolaski zajmuje się tym co mu da poparcie czyli deweloperami
Czas TT dobiegl konca