Reklama

Idzie duży łomot z nieba. Może być bardzo niebezpiecznie

Pierwszy astronomiczny dzień lata od rana męczył temperaturami i niskim ciśnieniem mieszkańców województwa podlaskiego. Na południu regionu miejscami od rana przechodziły burze, natomiast po południu zaczął nadciągać potężny front burzowy praktycznie nad całe Podlasie. Może być bardzo niebezpiecznie z powodu wyładowań atmosferycznych oraz deszczów nawalnych i wiejącego silnego wiatru.

Tylko w minioną sobotę przez Podlasie przetoczyła się fala burz. Najwięcej pracy w takich sytuacjach mieli jak zwykle strażacy, którzy musieli wyruszyć do wypompowywania wody z piwnic i garaży, ale także do sprzątania powalonych lub połamanych drzew. Tylko w Białymstoku widać było wiele mniejszych lub większych połamanych gałęzi choćby na ulicy Aleja Piłsudskiego, ale także na Sienkiewicza, Łąkowej czy Mickiewicza.

Szczególnie nawałnicę odczuł Park Planty, gdzie trzeba było ogrodzić miejsca, w których uszkodzone zostały drzewa. Kilka z nich zostało powalonych. Widać to w naszej fotogalerii zamieszczonej powyżej. Pracownicy zajmujący się zielenią miejską mieli dość dużo pracy przez całe popołudnie. I wiele wskazuje na to, że także i dziś zarówno oni, jak i straż pożarna będą mieli sporo pracy.

Burze nad obszar województwa wkroczyły nieco wcześniej niż zakładało ostrzeżenie. Przemieszczają się powoli w kierunku zachodnim i północno-zachodnim. Towarzyszą im opady do nawet 30-40 mm/h. Porywy wiatru mogą osiągać punktowo 50-70 km/h. Nadal w ciągu dnia mogą pojawiać się burze z opadami deszczu do 50 mm i gradu 2-4 cm oraz porywami wiatru do 80 km/h” – przekazało w porannym komunikacie Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Podlaskiego, a już po południu dodano jeszcze: „Od godzin porannych liczne burze występują w południowych powiatach, ale coraz nowe pojawiają się wzdłuż zachodniej granicy województwa oraz pojedyncze w części północnej. Ze względu na bardzo powolny ruch, największym zagrożeniem są opady deszczu, które mogą sięgać od 10 mm do nawet 20-30 mm. Porywy wiatru wynoszą do tej pory maksymalnie 40-50 km/h. Lokalnie występuje też grad. Nadal jednak możliwe opady do 50 mm, zwłaszcza opad skumulowany i lokalne porywy wiatru do 80 km/h”.

Burze nad Podlasiem mają trwać z przerwami do około godziny 3.00 w nocy. Później ma się nieco uspokoić, choć najprawdopodobniej w poniedziałek, będziemy znów musieli informować o kolejnych groźnych zjawiskach pogodowych. I dopiero we wtorek, kiedy zrobi się zdecydowanie chłodniej nawałnice i burze opuszczą nas na dzień lub dwa. Wrócą jednak ponownie, kiedy zrobi się cieplej.

Znacznie gorzej niż na Podlasiu jest w południowej części Polski, gdzie dochodziło do lokalnych podtopień. Tam bowiem nieustępujące ulewy powodowały i powodują nagłe wezbrania rzek i w związku z tym wspomniane podtopienia. Wiadomo jednak, że w najbliższym czasie poprawy pogody nie ma co się spodziewać, więc jeśli ktoś nie ma potrzeby wychodzenia na łono przyrody, lepiej niech zostanie w domu lub w innym bezpiecznym miejscu.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do