Reklama

Jagiellonia kontra Biała Gwiazda. W niedzielę wieczorem pierwszy z pięciu finałów

29

Stadion Miejski, ul. Słoneczna godz: 18:00

Niedziela o godz. 18 to kibiców Jagiellonii bardzo ważny moment. Żółto-czerwoni na Stadionie Miejskim podejmą krakowską Wisłę i staną przed szansę objęcia fotela lidera: w sobotę poznański Lech przegrał na swoim stadionie 2:4 z zabrzańskim Górnikiem. Ponieważ swój mecz wygrała Legia Warszawa to ona z 60 punktami przewodzi ligowej stawce. Jeśli Jaga w niedzielę pokona krakowską Wisłę to zrówna się punktami z legionistami i dzięki lepszemu bilansowi spotkań zajmie pierwszą lokatę.

Jagiellonia otrzymała kolejny prezent od losu, bo tak trzeba potraktować zaskakującą klęskę Lecha Poznań na Bułgarskiej. Białostoczanie już raz stanęli przed taką szansą, kiedy i lechici i Legia potracili punkty. Niestety wtedy Jaga również przegrała. Teraz białostoczanie znowu zagrają pod presją: wygrać i być liderem lub utknąć po porażce na 3. lokacie. Czyli znowu "być albo nie być" w grze o mistrzostwo Polski. 

Rywalem Jagiellonii jest najsłabsza w grupie mistrzowskiej krakowska Wisła. Mimo to gra z "Białą Gwiazda" wcale nie będzie łatwa. Wiślacy są nieobliczalni, choć ich szanse na sukces w walce o miejsce premiowane grą w pucharach jest czysto iluzoryczne. Na dodatek białostoczanie mają w pamięci, że czeka ich niebawem arcytrudny mecz u siebie z Legią Warszawa, a wielu graczy żółto-czerwonych od przymosowej pauzy dzieli ledwie jeden kolorowy kartonik. 

Gracze Jagi doskonale wiedzą, że czeka ich trudne zadanie, a przeciwnikami w walce o mistrzostwo nie są Lech i Legia. Prasa i kibice dowcipkują komentując wpadki wszystkich pretendentów do mistrzowskiego tytułu, że obserwujemy wyścig ślimaków, a wygra zespół, który okaże się najmniejszym fajtłapą. Trudno Jagiellonię czeka teraz pięć finałów, a najważniejszym jest ten z Wisłą. Białostoczanie zagrają  w nim bez Piotra Wlazły, który pauzuje za kartki i zapewne bez Mariusza Pawełki, który leczy kontuzję. Nie jest wykluczone, że jego miejsce między słupkami zajmie Marian Keleman. 

Z jednej strony trzeba więc skupiać się na najbliższym przeciwniku i zrobić wszystko, by w niedzielę zgarnąć trzy punkty, a z drugiej strony wypadałoby mieć z tyłu głowy to, by zagrać nieco bardziej asekuracyjnie i niepotrzebnej kartki nie złapać. W obliczu stawki i coraz większej presji może to jednak nie być łatwe do wykonania. 

Wisła awansowała dość szczęśliwie awansowała do czołowej ósemki. Sztab szkoleniowy "Białej Gwiazdy" wykorzystuje koniec sezonu na przebudowę ekipy zwłaszcza, że krakowianie praktycznie nie mają już szans na miejsce gwarantujące miejsce w pucharach. W Wiśle zaczęto więc przygotowania do nowego sezonu: klub rozstaje się z Pawłem Brożkiem i Arkadiuszem Głowackim. Nie jest wykluczone, że w meczu z Jagiellonią kilku nowych graczy dostanie swoje szanse, a trener zdecyduje się na eksperymentalne zestawienie. Mimo to... Wisła jest nieobliczana i Jagiellonia musi mocno uważać. Po przełamaniu się z Koroną Kielce Jaga chyba odzyskała wiarę w siebie i formę, ale... to nie daje gwarancji sukcesy. Białostoczanie faktycznie muszą podejść do tego meczu tak jakby decydował o mistrzostwie Polski.

Kibiców w dobry nastrój wprawia historia gier między Jagą a Wisłą w Białymstoku. Żółto-czerwoni ostatni trzy mecze z krakowskim zespołem wygrywali. Czy dopiszą kolejną wygraną? 
Bilety na mecz wciąż są dostępne. 

(Przemysław Sarosiek/ Foto: Tomasz Jastrzębski)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-29 17:48:59

    Tutaj można obejrzeć tu spotkanie: https://is.gd/K6svxH

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do