Reklama

Jagiellonia przed Chojnicami. Kto zagra i gdzie to obejrzymy?

Ten mecz będzie półmetkiem piłkarskiego maratonu Jagiellonii Białystok. W czwartym meczu serii 7 spotkań w czasie 23 dni białostoczanie zagrają w Pucharze Polskim. Rywalem żółto-czerwonych będzie drugoligowa Chojniczanka Chojnice. Spotkanie odbędzie się w środę o godzinie 17.30, a mecz będzie transmitowany. Niewykluczone są zmiany w składzie, choć trener Siemieniec w tej sprawie jest dość tajemniczy.

Białostoczanie w pierwszych trzech meczach odnieśli wygrane: pokonali w lidze Zagłębie Lubin oraz Koronę Kielce, a w Lidze Konferencji odprawili z kwitkiem Petrocub Hîncești. Mecz z Chojniczanką jest czwarty z kolei, a potem Jadze zostanie spotkanie wyjazdowe z Górnikiem Zabrze oraz domowe gry w Lidze Konferencji z FK Molde i ekstraklasie z Rakowem Częstochowa. 

Białostoczanie już wyjechali na Pomorze i zapewne tylko nieliczni kibice żółto-czerwonych znajdą czas, żeby pojechać za ekipą Jagi w środku tygodnia aż tam. Na szczęście Dumie Podlasia można kibicować także sprzed telewizora, bo transmisję z tego meczu na otwartym kanale przeprowadzi TVP Sport. 

 - Jedziemy na boisko do rywala z drugiej ligi i chyba nikt nie wyobraża sobie sytuacji, w której odpadamy z rozgrywek. Z drugiej strony piłka bywa nieprzewidywalna, a przed meczem nikt jeszcze nie wygrał, za to wielu przegrało. Z drugiej strony piłka bywa nieprzewidywalna i wielokrotnie to powtarzałem, ale przed tym meczem muszę powiedzieć raz jeszcze, przed meczem nikt jeszcze nie wygrał, za to wielu przegrało. Dlatego z perspektywy naszej mentalności musimy być maksymalnie skoncentrowani, jakościowi, aby to, o czym mówimy przed pierwszym gwizdkiem znalazło swoje odzwierciedlenie także w wydarzeniach na boisku. Doskonale wiemy, co może się zdarzyć, kiedy w nasze poczynania wkradnie się chaos i dezorganizacja. Przygotowania do starcia z Chojniczanką nie różniły się niczym od tych w poprzednich spotkaniach, także tych o europejskie puchary. Mecz w Chojnicach chcemy potraktować w taki sam sposób - mówił przed meczem Adrian Siemieniec, trener Jagi. 

Do Chojnic nie pojechali Mateusz Skrzypczak i Miki Villar, Szymon Stypułkowski i Oskar Pietruszewski. Z zespołem pojechał Lamine Fadiga, ale zawodnik ciągle nie jest jeszcze w pełnej dyspozycji. Czy zatem należy spodziewać się zmian w składzie. Trener Siemieniec nie wykluczał tego. 

- Tak naprawdę dyskusje dotyczące kształtu wyjściowej „11” nadal trwają. Rozmawiamy w jaki sposób zestawić drużynę, zarządzać meczem, w jakim składzie chcemy rozpocząć, a w jakim zakończyć, analizujemy sytuacje poszczególnych zawodników, ich łańcuchy meczowe. Uwzględniamy bardzo wiele danych, oczywiście te decyzje jeszcze nie zapadły. Zdaję sobie sprawę, że wielu zawodników czeka na swoją szansę - podsumował trener. 

Link do transmisji tutaj

Przemysław Sarosiek

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do