Reklama

Jagiellonia przed meczem z Legią: biletów już nie ma. Gdzie to można będzie zobaczyć?

Już w niedzielę (6 października) białostoccy kibice będą mogli obejrzeć jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie. Bo właśnie do tej kategorii zaliczają się spotkania między Jagiellonią Białystok a Legią Warszawa. Jeżeli ktoś nie ma jeszcze biletu na to spotkanie to nie warto go szukać w kasach, bo wszystkie wejściówki już są wyprzedane. Można liczyć jedynie na łut szczęścia, że ktoś nie odbierze zarezerwowanego, ale nieopłaconego biletu. Spotkanie - poza tym, że od lat spotkanie tych drużyn budzi emocje - ma jeszcze dodatkowy smaczek. Obecnie Jagiellonia i Legia to jedyni reprezentanci polskiej ligi w europejskich pucharach. Dodatkowo obie ekipy zaliczyły w nich udane występy osiągając nieoczekiwane zwycięstwa.

Mecz na Chorten Arena budzi ogromne emocje. Nie tylko dlatego, że obie ekipy zaliczyły wygrane w ligowej fazie Ligi Konferencji ale również mają swoje do udowodnienia w lidze. Jagiellonia ma na swoim koncie kilka osiągnięć: po pierwsze od czterech kolejek zalicza wygrane, a po drugie znajduje się na fotelu wicelidera. Mistrzowie Polski powoli zapominają o kryzysie wyników, choć ich gra nadal nie wzbudza zachwytu. Stołeczni mają swoje problemy: zajmują dopiero 7. miejsce w tabeli, a w poprzedniej kolejce tylko zremisowała z Górnikiem Zabrze. 

Kibice głowią się jaki skład desygnuje na niedzielny mecz trener Adrian Siemieniec. Z jednej strony szkoleniowiec zaskoczył zestawieniem drużyny na mecz w Kopenhadze, gdzie na ławce rezerwowych zaczęli zarówno Taras Romanczuk jak i Mateusz Skrzypczak. Szkoleniowiec wyjaśniał, że oszczędzał zdrowie i siły obu zawodników (taki ten miała też zmiana Jesusa Imaza w przerwie meczu) co oznacza, że miał w pamięci rangę ligowego spotkania przeciw Legii. Dla wszystkich - nie tylko dla kibiców - konfrontacja z Legią ma szczególne znaczenie. Nie ma pewności w jakiej dyspozycji będzie skrzydłowy Kristoffer Hansen
Nie wiadomo, czy gotowy do gry będzie norweski skrzydłowy Kristoffer Hansen, który boisko w Kopenhadze opuścił z kontuzją. 

- Widać nasze zaangażowanie w ostatnich meczach i to cieszy. Widać jak blokujemy strzały, jak wracamy za linię piłki, chcemy walczyć na każdym kawałku boiska - mówił po meczu w Kopenhadzie Romanczuk.

Optymistą jest też trener Siemieniec.

- Nie chciałbym, żebyśmy szli w skrajności. Że dziś Jagiellonia jest topowa, świetna, znakomita i nie popełnia błędów, bo wygrała na stadionie Parken z FC Kopenhaga, ale też nie chciałbym, żebyśmy szli w stronę, że jest beznadziejna, bo przegrała z Bodoe/Glimt, Ajaksem czy wysoko na Lechu i nie miała nic do powiedzenia. Dzisiaj mamy fajny moment i chciałbym, żebyśmy jeszcze przed przerwą na kadrę docisnęli ten jeden mecz z Legią, bardzo prestiżowy. Legia też jest po zwycięstwie z Betisem, przyjedzie pewniejsza siebie. Ale my też mamy dzisiaj dobry moment, gramy na własnym stadionie i będziemy chcieli kontynuować serię zwycięstw - mówił trener Dumy Podlasia. 

Wiadomość, że brak możliwości zakupienia biletów na mecz przy ulicy Słonecznej powoduje, że wzrosła zainteresowanie innymi możliwościami obejrzenia tego spotkania. Zwłaszcza, że w polskiej lidze konfrontacja Jagi z Legią zapowiada się na najciekawsze sportowe wydarzenie weekendu. Niestety mecz będzie niedostępny w kanałach ogólnie dostępnych. Za obejrzenie zmagań piłkarzy drużyn z Białegostoku i Warszawy trzeba będzie zapłacić, bo mecz będzie transmitowany na dwóch kanałach jednocześnie: Canal+ Sport 3 i Canal+ 4K. Niestety oba są kodowane, a za stream w internecie trzeba zapłacić. 

Mecz będzie prowadził najlepszy polski sędzia Szymon Marciniak, a na trybunach mogą pojawić się potencjalni następcy trenera Goncalo Feio, który w rozgrywkach ligowych radzi sobie co najmniej przeciętnie. 

PS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do