Reklama

Jagiellonia z nowym prezesem i (na razie) z Masłowskim. Raków odprawiony z kwitkiem

Informowaliśmy o nadchodzącym końcu kadencji prezesa Jagiellonii Wojciecha Pertkiewicza, który ogłosił, że nie zamierza przedłużać kontraktu z klubem. Wygasa od 31 grudnia 2024 roku. Wojciech Strzałkowski, szef Rady Nadzorczej i większościowy udziałowiec Jagi ogłosił, że znalazł następcę na miejsce Pertkiewicza: to Zbigniew Ziemowit Deptuła, który w 2023 roku był przez 7 miesięcy prezesem Lechii Gdańsk. Do końca grudnia będzie w Jagiellonii pełnił rolę wiceprezesa, a od stycznia przejmie stery od Pertkiewicza.

- Jestem przekonany, że wieloletnie doświadczenia zebrane przez Ziemowita, zarówno w firmach polskich jak i koncernach zagranicznych, oraz znajomość zagadnień rynku piłkarskiego jak również innych dyscyplin sportu, przyniosą nam dodatkowy impuls do rozwoju Klubu na wielu płaszczyznach - oświadczył Strzałkowski.

Nowy prezes Dumy Podlasia - w przeciwieństwie do Pertkiewicza - jest białostoczaninem. Skończył prawo absolwentem w Filii Uniwersytetu Warszawskiego w Białymstoku. Pracował w firmach polskich i zagranicznych kierując zespołami sprzedażowymi, tworzył nowe marki produktowe i start-up. Zarządzał oddziałami koncernów międzynarodowych w Polsce, Litwie, Estonii, Łotwie, Litwie, Słowacji u Ukrainie. 

- Dziękuję Radzie Nadzorczej za bardzo konstruktywne dyskusje i czas poświęcony w ostatnich tygodniach oraz powierzenie mi tak zaszczytnej funkcji w mistrzowskim Klubie. Jestem przekonany, że wspólnie z aktualnym prezesem, Wojtkiem Pertkiewiczem, przeprowadzimy Klub przez najbliższe zmiany organizacyjne w optymalny sposób. Do zobaczenia na stadionie – powiedział Deptuła na klubowej stronie.

W Jagiellonii nadal pozostaje Łukasz Masłowski, który - wedle doniesień portalu Meczyki.pl - nie zgodził się na odejście do Rakowa Częstochowa. Nie jest tajemnicą, że "Medaliki" kusiły dyrektora sportowego Jagiellonii licząc, że ten jeszcze w tym sezonie przeniesie się pod Jasną Górę. Masłowski na razie odmówił, ale nie jest przesądzone, że po zakończeniu kontraktu (30 czerwca 2025) temat przeprowadzki z Białegostoku powróci. Wszystko wskazuje jednak, że właściciel Rakowa Michał Świerczewski nie będzie czekał aż do końca sezonu na nowego dyrektora sportowego, bo od połowy września w klubie jest wakat na tym stanowisku po odejściu Samuela Cárdenasa. Jak informował Tomasz Włodarczyk, Świerczewski zaproponował Masłowskiemu hojną ofertę, ale podkreślił, że zależy mu na czasie. Dyrektor sportowy Jagiellonii odmówił i zostanie w Białymstoku przynajmniej do końca sezonu.

- Chciałbym przede wszystkim podkreślić w tej rozmowie jedno. Tak, by wybrzmiało, bo pojawiły się doniesienia, że poinformowałem radę nadzorczą na temat tego, że odchodzę z Jagiellonii. Mówię z pełną stanowczością, że jest to nieprawda. Żadnych decyzji jeszcze nie podjąłem. Zdaję sobie sprawę, że chcąc być fair wobec właścicieli Jagiellonii, będę musiał ich wkrótce o mojej decyzji poinformować. Myślę, że stanie się to na pewno w tym roku, ale sam decyzji jeszcze nie podjąłem. Absolutnie nie wykluczam tego, że zostanę na dłużej w Jagiellonii, bo jeszcze wiele pracy jest tu do zrobienia. Jaga ma przed sobą wiele do pokazania - powiedział Masłowski w wywiadzie dla Sport TVP.

PS
 

Aktualizacja: 27/10/2024 11:30
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do