
Do samego końca czekaliśmy z tą informacją, bo nie mieliśmy pewności czy w naszym regionie nie dojdzie do procesu w trybie wyborczym. Ale skoro mamy już ostatni dzień kampanii wyborczej i o żadnym procesie nie słychać, sami postaramy się rozwiązać zagadkę lidera listy Lewicy, który choć zaliczył trzy partie, to wciąż nie jest politykiem.
Jeszcze we wrześniu wpadła nam w ręce ulotka wyborcza lidera Lewicy. Na zdjęciu widać jegomościa w okularach z zarostem na czerwono – fioletowym tle. Ulotka, jak ulotka. Ale ciekawsze rzeczy są wewnątrz. Już w pierwszym akapicie, co prawda niemal na samym końcu, to jednak możemy przeczytać, że wie on „jak dla dobrego życia obywateli i obywatelek potrzebne jest sprawne i uczciwe państwo”. Po czym pojawiają się następujące zdania:
„Nigdy nie byłem politykiem. Dzisiaj jestem z Lewicą” – czytamy w ulotce lidera Lewicy.
Jak to się ma do uczciwego państwa? Bo tak się składa, że Paweł Krutul, wszak o nim mowa, politykiem, jak twierdzi, nie był. Może nie wie, albo nie pamięta, że był w Nowoczesnej i działał w jej strukturach jakiś czas. A jak powszechnie wiadomo partia Nowoczesna jest bezpartyjna i działają w niej nie politycy, tylko jacyś przypadkowi ludzie, którzy z polityką być może nie mają nic wspólnego. Po co kandydowali do Sejmu, później do władz samorządowych, a obecnie ponownie ubiegają się o mandaty w polskim Parlamencie? Tego nie wiadomo. Ale wiadomo, że Paweł Krutul po tym, jak działał w Nowoczesnej, znalazł się w bezpartyjnej partii o nazwie Platforma Obywatelska, która być może jego zdaniem też nic z polityką wspólnego nie ma.
To już dwie formacje, których członkiem był Paweł Krutul, a który politykiem wciąż się nie czuje. I prawdopodobnie to mogło skłonić go do tego, aby zapisał się do kolejnej partii – bezpartyjnej Wiosny. A Wiosna dołączyła do zupełnie niepolitycznej Lewicy, która tylko wystawiła kandydatów do Sejmu z Krutulem na tak zwanej „jedynce” i pewnie po to, aby nadal nie był politykiem. Łącznie zatem lider Lewicy z Podlasia zaliczył trzy partie polityczne, ale jakby co, to politykiem nie jest.
Jako, że działamy w internecie i stamtąd czerpiemy gro informacji, sięgnęliśmy do Wikipedii. Chcieliśmy sprawdzić co ma do powiedzenia w sprawie bycia lub nie bycia politykiem największa na świecie encyklopedia internetowa. I okazało się, że gdyby posłużyć się definicją polityka z Wikipedii, to Paweł Krutul w swoim twierdzeniu na ulotce minął się z prawdą o lata świetlne.
„Max Weber wyróżnia trzy możliwości bycia politykiem:
- Okazjonalnie (np. poprzez korzystanie z czynnego prawa wyborczego).
- Ubocznie (tzw. polityczni hobbyści, którzy np. należą do partii w stopniu zbliżonym do formalnego, działalność tylko w razie potrzeby, nie stanowiąca głównej treści ich życia, ani w sensie materialnym, ani ideowym)
- Permanentnie (jako zawód główny)” – podaje Wikipedia.
Prawdopodobnie, gdyby ktoś z konkurentów politycznych zdecydował się na proces w trybie wyborczym i zgłosił do sądu kłamstwo wyborcze, Paweł Krutul musiałby wycofać z obiegu wszystkie ulotki, w których miał napisane, że nigdy nie był politykiem. Ale skoro po zaliczeniu trzech partii politycznych nadal czuje się polityczną dziewicą, to już bez komentarza zostawimy jego hasło wyborcze widoczne na plakatach i banerach w przestrzeni publicznej: „Zróbmy to razem”.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie