
Jeszcze przed oficjalnym spotkaniem Latającego Uniwersytetu KOD z Adamem Michnikiem Młodzież Wszechpolska zorganizowała „przywitanie” gościa. Okrzykami „Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika” oraz mocnymi słowami określającymi działalność redaktora naczelnego i treści podawanych w Gazecie Wyborczej, niejako rozpoczęła spotkanie w białostockich spodkach.
Adam Michnik to postać kontrowersyjna. Jedni go bardzo lubią, inni wręcz odwrotnie. Od zawsze był blisko polityków, przede wszystkim tych rządzących. Wczoraj, tj. w czwartek 9 lutego, przyjechał do Białegostoku, aby spotkać się z białostoczanami w ramach Latającego Uniwersytetu KOD. Sam ruch, choć jak twierdzą jego liderzy, jest apolityczny – to nie trudno na jego wydarzeniach spotkać polityków dzisiejszej opozycji. Regularnie w Warszawie na manifestacje KOD chodzą politycy Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i inni.
I to dlatego nie było zdziwienia, że przed oficjalnym spotkaniem z Adamem Michnikiem w Białymstoku pojawił się happening. W takich akcjach od dłuższego czasu prym wiedzie Młodzież Wszechpolska, która nie kryje swoich opinii ani o redaktorze naczelnym Gazety Wyborczej, ani o samych treściach, jakie serwuje ten dziennik Polakom każdego dnia. Przebrani w mundury Milicji Obywatelskiej wszechpolacy skandowali przed budynkiem WOAK-u „Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika”.
- W ten sposób okazujemy fałsz oraz kłamstwa, które codziennie Polakom serwuje Gazeta Wyborcza. Jest to gazeta szkodliwa, to na jej łamach mogliśmy przeczytać, że cywilizacja do Polski przyszła wraz z rozbiorami. To właśnie ta gazeta promuje takie formacje jak Platforma Obywatelska czy Komitet Obrony Demokracji. Pan Petru jest na rozkładówce Gazety Wyborczej praktycznie codziennie, a jak poleciał na Maderę, to go wtedy zabrakło na tej rozkładówce – wyjaśniał Marcin Zabłudowski, prezes Podlaskiego Okręgu Młodzieży Wszechpolskiej
Happening z mundurami milicyjnymi miał symbolizować obronę twórcy gazety wobec pracowników dawnej bezpieki. Chodzi o sprzeciw wobec obniżaniu im emerytur. Ale to także wyraz niezgody na nazywanie Lecha Wałęsy człowiekiem honoru. Zresztą Młodzież Wszechpolska już rozpoczęła akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o odebranie miana honorowego obywatela miasta Białegostoku Lechowi Wałęsie. I z naszych informacji wynika, że w tym przypadku młodzi ludzie mogą znaleźć wielu zwolenników swojej inicjatywy.
- To jakaś farsa. Większość z tych panów nie ma zielonego pojęcia, czym była Polska Rzeczpospolita Ludowa, czym była walka o wolność i niezależność w 1980 r. Czym ryzykowali ludzie wtedy, jak między innymi Wałęsa, Michnik, Kuroń. A oni ryzykowali, żebyśmy mieli przez 25 lat mniej więcej wolną i niezależną Polskę. Przykre, że ci młodzi ludzie nie wiedzą, o co chodzi – mówił Dariusz Szada-Borzyszkowski jeden z członków Komitetu Obrony Demokracji.
- My się z tym nie zgadzamy. Komunę w Polsce obaliła Solidarność złożona z setek tysięcy pracujących ludzi, którzy często zostali zwolnieni ze swoich zakładów pracy. Teraz cierpią niedostatek z powodu niskich emerytur. To właśnie Gazeta Wyborcza i pan Michnik sprzeciwiają się obniżce emerytur dla esbeków – dodawał Marcin Zabłudowski z Młodzieży Wszechpolskiej.
W zimowy i mroźny wieczór wszechpolacy ogrzewali się przy zapalonym koksowniku i witali przychodzących na spotkanie z Adama Michnikiem słowami: „Byłeś w ZOMO jesteś w KODzie, demokracja zawsze w modzie”. Jednak większość osób, która zmierzała w stronę sali w budynku WOAK, nie reagowała na tego rodzaju słowa. Niedługo później członkowie Młodzieży Wszechpolskiej wtargnęli na spotkanie i odegrali inscenizację. Chodziło w niej o pokazanie, jak niegdyś wyprowadzano ludzi, którzy przyszli zadać pytanie i zostali wyproszeni z miejsca spotkania.
To krótkotrwałe zamieszanie nie uszło uwadze Adama Michnika, który skomentował to spokojnie, ale dobitnie. Powiedział, że był już świadkiem podobnych zachowań i że szkoda, że władza pozwala, a nawet firmuje działania środowisk radykalnych. Stwierdził, że takie środowiska nacjonalistyczne są marginesem w społeczeństwie, ale jednocześnie, że są one niebezpieczne.
- Takie hasła słyszałem już w Paryżu, Rzymie, Londynie, czy w Nowym Jorku. Wszelkie tego typu ruchy są marginalne, ale jednak są. Epizody czy ekscesy są relatywizowane przez prokuraturę, premiera, prezydenta czy w końcu też i najważniejszego zwykłego posła – powiedział Adam Michnik.
Młodzież Wszechpolska po wyjściu ze spotkania z Michnikiem zakończyła swój happening. Dalsza część spotkania z redaktorem Gazety Wyborczej przebiegła spokojnie. Dyskusja toczyła się oczywiście wokół bieżących spraw politycznych w naszym kraju, wokół stanu demokracji w Polsce, bo Adam Michnik jest jednym z współtwórców i współzałożycieli Komitetu Obrony Demokracji. Dyskutowano jeszcze także wokół osoby Lecha Wałęsy.
Nasz komentarz:
Młodzież Wszechpolska jest organizacją legalnie działającą w Polsce. Organizuje, tak samo jak inne organizacje, swoje happeningi, demonstracje, czy konferencje prasowe. Zadziwiające jest tylko jedno – obrońcy demokracji nazywają ekscesami takie wydarzenia, spychając je na margines życia publicznego, kiedy sami robią to samo i oczekują poklasku oraz zapraszają do współuczestnictwa inne osoby. I tylko w takich sytuacjach demokracja jest wskazana. Przeciwny głos, w tym szczególnie środowisk prawicowych, jest objawem braku sprawnie działającej demokracji, a nawet poparcia władzy dla zabijania demokracji.
I w ty miejscu mam do powiedzenia jeszcze jedno – Wszechpolacy mają takie samo prawo do manifestowania swoich poglądów, jak każda inna legalnie działająca organizacja w tym kraju. Przypominam obrońcom demokracji i Konstytucji, że art.1 brzmi: „Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli”, zaś artykuł 2: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. To oznacza, że każdy obywatel ma takie samo prawo do zabierania głosu w przestrzeni publicznej, niezależnie od tego, czy Komitetowi Obrony Demokracji i Adamowi Michnikowi się to podoba, czy nie. A teraz kto chce może nazwać mnie faszystką. Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie