Tuż za naszą wschodnią granicą nauczycielka matematyki z Mińska musiała sama dobrze nauczyć się liczyć, bo liczyła grube pieniądze przez siedem lat. W szkole, w której pracowała, werbowała swoje uczennice do agencji towarzyskich - podaje serwis kresy24.pl.
Białoruska milicja zatrzymała grupę sutenerów z Mińska, którzy werbowali młode uczennice do agencji towarzyskich. Wśród nich były trzy kobiety, w tym wspomniana nauczycielka matematyki. Pracowała w elitarnym gimnazjum w stolicy Białorusi i według serwisu była najaktywniejszym członkiem gangu.
O wszystkim napisała gazeta "Jeżedniewnik" i według jej informacji proceder trwał aż siedem lat. To głównie dziewczęta ze starszych klas były ofiarami 46 – letniej nauczycielki. Zapraszała je ona na zajęcia pozalekcyjne, które głównie odbywały się w klubach nocnych w Mińsku. To także ona prowadziła burdel w Mińsku, do którego werbowała swoje uczennice.
Komentarze opinie