
Wicepremier i lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysław Kosiniak-Kamysz w niedzielę wywołał prawdziwą burzę, sugerując rewolucyjną zmianę w programie 800 plus. W swojej wizji nowego systemu wsparcia społecznego, zasugerował, że świadczenie powinno być przyznawane wyłącznie osobom pracującym. Propozycja ta, choć na razie jest jedynie pomysłem, już teraz spotkała się z ostrą krytyką, stając się jednym z głównych tematów debaty publicznej.
Propozycja Kosiniaka-Kamysza natychmiast wywołała oburzenie wśród polityków opozycji. Była minister rodziny, Elżbieta Rafalska, nazwała pomysł "przepisem na nieszczęście", a w rozmowie z "Faktem" określiła go jako "wrzucenie bomby w niepewnych czasach". Rafalska podkreśla, że program 800 plus miał na celu przede wszystkim walkę z ubóstwem dzieci i bezmyślne odebranie świadczenia rodzinom, które znalazły się w trudnej sytuacji, jest "kompletnie nieprzemyślane".
Krytycy propozycji Kosiniaka-Kamysza doszukują się w niej motywu finansowego. Jak zauważa Rafalska, rosnący deficyt budżetowy i unijne limity mogą skłaniać rząd do szukania oszczędności kosztem programów społecznych. Pomysł wicepremiera popiera profesor Leszek Balcerowicz. Ten z kolei w rozmowie z Radiem TOK FM otwarcie stwierdził, że program 800 plus "nie miał żadnego sensu" i powinien zostać zlikwidowany, ponieważ nie przyniósł oczekiwanych efektów demograficznych, a jest ogromnym obciążeniem dla finansów publicznych.
Profesor Balcerowicz wskazuje, że obecne wydatki publiczne w Polsce są już bardzo wysokie, a programy socjalne, takie jak 800 plus czy 13. i 14. emerytura, stanowią poważne obciążenie dla gospodarki. Oprócz niego, krytyka płynie także z innych środowisk, w tym od Janusza Steinhoffa, byłego wicepremiera, i organizacji biznesowych, jak Konfederacja Lewiatan, które w swoich analizach podkreślają potrzebę szukania oszczędności i inwestowania w innowacje, zamiast w transfery socjalne.
Mimo słów lidera PSL, Ministerstwo Rodziny na razie tonuje nastroje i nie planuje żadnych rewolucyjnych zmian. Obowiązuje obecny okres świadczeniowy (od czerwca 2024 do maja 2025 roku), a wnioski na kolejny okres będzie można składać od lutego 2025 roku. Liczby mówią same za siebie: w ubiegłym roku wpłynęło ponad 5 milionów wniosków, które objęły ponad 8 milionów dzieci.
Chociaż propozycja Kosiniaka-Kamysza wywołała natychmiastową reakcję, jej przyszłość jest niepewna. Debata na temat świadczeń socjalnych i ich wpływu na budżet państwa z pewnością będzie kontynuowana, a los programu 800 plus pozostaje otwarty.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie