Stephen Mull, ambasador USA w Polsce odwiedził dziś Białystok. Niezwykle sympatyczny gość w pierwszej kolejności zawitał na Politechnikę Białostocką, a następnie spotkał się z władzami miasta i udał się na przechadzkę ulicami centrum.
Podczas swojej wizyty dyplomata miał okazję poznać historię Białegostoku oraz dowiedzieć się więcej o tym co aktualnie dzieje się w Stolicy Podlasia. W rolę przewodnika wcielił się sam prezydent Tadeusz Truskolaski.
Obydwaj panowie spotkali się dziś po godzinie 12. z dziennikarzami w Pałacyku Gościnnym przy ul. Kilińskiego.
- Białystok, był drugim po Warszawie miastem, które odwiedziłem po przyjeździe do Polski – wspominał Stephen Mull.
Po krótkiej konferencji gość w towarzystwie urzędzików oraz fotoreporterów wybrał się na spacer. Nie przeszkadzał mu nawet padający deszcz. Amabasador miał okazję odwiedzić nasze miasto w 1984 roku. Jak sam przyznał, wiele się od tego czasu zmieniło. Tym razem mógł pochodzić po ulicach bez obstawy w postaci funkcjonariuszy SB.
Chociaż póki co raczej nie mamy co liczyć na zniesienie wiz, wizyta wyższego urzędnika amerykańskiego ds. zagranicznych jest bardzo miłym gestem.
Jaka ulga że Pan Ambasador zna Polski..! Bo by musieli w milczeniu spacerować...