
Białostocki magistrat zapewnia, że nie będzie karał finansowo wspólnot czy spółdzielni mieszkaniowych, jeżeli okaże się, że segregacja odpadów nie jest perfekcyjnie prowadzona przez mieszkańców. Tymczasem w wielu punktach zarządcy nieruchomości przyklejają ogłoszenia, że za brak segregacji trzeba liczyć się z podwyżkami.
Zwracamy uwagę na prawidłową segregację odpadów. Jej brak może skutkować podwójną opłatą za wywóz odpadów dla całej wspólnoty - takie komunikaty widnieją na wielu śmietnikach i klatkach schodowych w Białymstoku. Umieszczają je i spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty mieszkańców.
Nie ma wątpliwości, że śmieci należy segregować i to podstawa dbania o środowisko naturalne przez każdego. Ale czy takie "groźby" mają faktycznie uzasadnienie?
O to zapytał podczas środowej (27 kwietnia) sesji rady miasta, która odbyła się zdalnie, radny Maciej Biernacki.
Wielu mieszkańców zgłasza się do mnie w sprawie powiadomień, które pojawiają się na klatkach schodowych, o tym, że będzie sprawdzane to, czy w pojemnikach ogólnodostępnych przy blokach prowadzona jest odpowiednia segregacja śmieci. W jaki sposób miasto zamierza sprawdzać te pojemniki i w jaki sposób zamierza karać ewentualnie spółdzielnie mieszkaniowe, jeżeli gdzieś się okaże, że któryś z pojemników nie był odpowiednio "obsługiwany" przez mieszkańców? Biorąc pod uwagę, że spółdzielnia mieszkaniowa jest podmiotem, który ma mnóstwo pojemników, to czy państwo będą podwyższali (opłaty - przyp. red.) selektywnie, jeden, dwa bloki dostaną podwyżkę, czy wszyscy w spółdzielni, bo jeden pojemnik był źle ogarnięty? - zwrócił się do przedstawiciela Urzędu Miejskiego w Białymstoku Biernacki, obecnie bez klubu (wcześniej Koalicja Obywatelska), przewodniczący Komisji Infrastruktury Komunalnej.
Do tych wątpliwości odniósł się Janusz Bobik, zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Miasto od zawsze, od początku istnienia tego systemu (segregacji odpadów - przyp. red.) prowadziło akcje edukacyjne, informacyjne wśród mieszkańców wspólnot, spółdzielni, w szkołach i przedszkolach. Także teraz spółdzielnie i wspólnoty otrzymały pisma, żeby poinformowały swoich mieszkańców o właściwej segregacji odpadów. A jeśli są zainteresowane, miasto przeprowadzi z nimi spotkania edukacyjne. Jeśli mają jakieś pytania, poprosiliśmy, aby zgłaszali się do naszego departamentu - powiedział Janusz Bobik.
Jak wyjaśnił, od tego roku zmienił się sposób obliczania poziomu recyklingu odpadów komunalnych. Od 2025 r. trzeba będzie przekroczyć 55-procentowy próg, a w 2035 - 65-procentowy. Stąd prowadzenie kolejnych akcji edukacyjnych, by sprostać tym wymaganiom określonym ustawą o utrzymaniu porządku i czystości w gminach.
Żadnych kar nie będzie. Zostało wysłane (tylko - red.) pismo informacyjne do zarządców nieruchomości wielorodzinnych - zapewnił przedstawiciel magistratu.
Przypomnijmy, jak należy segregować odpady. W zabudowie wielorodzinnej ustawione są kontenery przeznaczone do gromadzenia odrębnie odpowiednich frakcji:
- tworzywa sztuczne i metale (kontener żółty);
- papier (kontener niebieski);
- szkło (kontener zielony);
- odpady biodegradowalne (kontener brązowy);
- zmieszane odpady komunalne (kontener czarny).
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kiedyś pod blokiem stały trzy zwykłe śmietniki i był porządek. Dzisiaj stoi 12 śmietników a i tak co weekend śmieci walają się po całym parkingu dlatego ja mam głęboko w pompce cały ten recykling. Trzeba być psychicznym żeby stawiać w domu 5 różnych śmietników a potem wynosić to wszystko skoro i tak jedna śmieciara zabiera wszystko na raz. Śmieci są drugi raz ręcznie sortowane przez ludzi w sortowani w Hryniewiczach więc po co w ogóle idiotyzm sortowania w domu? Ten sam cyrk jest z tzw. "odpadami niebezpiecznymi". Posprzątałem piwnicę i miałem trzy skrzynki zużytych olejów, farb i lakierów jakie się nazbierały przez ostatnie 15 lat. Zawiozłem to do PSZOKu i chciałem oddać jak cywilizowany człowiek ale tam nie przyjmą "odpadów niebezpiecznych" od osoby prywatnej, trzeba wywozić jako firma. Prowadzę JDG (informatyk) więc chciałem to oddać jako firma - też się nie da, trzeba zamówić specjalny kontener za 580 zł który oni wywiozą. W końcu się wku...em, w nocy podjechałem do lasu gdzie wiem że nie ma fotopułapek i pozbyłem się problemu przy okazji otwierając każdą puszkę z farbą, wylewając przepracowany olej z silnika - niech to sobie leży i truje środowisko, mnie to wsio rawno.